Śladami największych amantów kina, sylwestrowy ubiór „księcia”,
winien nawiązywać do klasyki gatunku. Niczym Cary Grant czy Richard Gere, załóż
w tą wyjątkową noc swój najlepszy garnitur. Niezwykle trendy jest marynarka
dwurzędowa, która swoje korzenie ma w mundurze, a jak to mówią ... „za mundurem panny
sznurem”. Zgodnie z „żelazną etykietą”, ostatni guzik odpinasz w niej tylko wtedy
kiedy siadasz, po czym zapinasz. Nigdy nie zakładaj jej z kamizelką! Ten rodzaj
marynarki, świetnie prezentuje się jednak na wysokim i szczupłym mężczyźnie.
Pozostałym Panom, zwłaszcza zwolennikom kamizelki, polecam ponadczasową jednorzędówkę,
w której nigdy nie zapina się ostatniego guzika. To synonim „męskiego luzu” wg
etykiety, zapięcie oznacza foux pas! Na tą wyjątkową chwilę, spisze się garnitur z subtelnym połyskiem
lub atłasowymi wyłogami kołnierza. Modny deseń to subtelny tenis. Dior poleca
garnitur w drobne kropki, niczym przyprószony śniegiem. Mnie osobiście
zauroczył Dolce & Gabbana, swoją wizją męskiej i zabawnej jednocześnie elegancji.
Zastosował niezwykle modny trend „wzór na wzór” w harmonijny i wyważony sposób
między deseniem garnituru, koszuli i krawatu lub bardzo modnej muchy…dzięki
czemu mężczyzna pozostał męski!:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz